Zupełnie natomiast nie wyobrażam sobie umieszczenia na wystawie zbiorowej ostatnich czarno-białych obrazów Jerzego Szota, które można było oglądać w Galerii Promocyjnej wkrótce po Piotrze Młodożeńcu

Sztuka, Tom 11, Numer 3 (1986) s. 63
Krzysztof Stanisławski

 

do góry